Ten blog zaczęłam pisać dokładnie 02.11.2011r.. Było to 4 lata temu. Wtedy byłam wielką fanką Sagi Zmierzch, zresztą jak wiele dziewczyn w moim wieku. Teraz moje zainteresowania (na szczęście) całkowicie zmieniły swój tor. Kolejne posty nie powstają z rąk nastolatki z może trochę zbyt bujną wyobraźnią, tylko z pod palców nieco zmęczonej codziennością dziewczyny, która nie traktuje pisania tej opowieści jako hobby czy konieczność, a jedynie jako oderwanie od rzeczywistości i krótki powrót do przeszłości :)

niedziela, 27 października 2013

195. Pięć minut na stare dobre refleksje

   Minął miesiąc. To był miesiąc pełen wielu trudnych przemyśleń, miesiąc na pogodzenie się z rzeczywistością i dojście do siebie. Ten czas Dastan spędził w domu Rosie i Emmetta by tam odnaleźć spokój i móc spotkać się z nowymi realiami. By mu w tym pomóc Carlisle sprowadził Ben'a. Jego zdolność manipulowania żywiołami była przydatna kiedy należało ukoić Dastana.  Płomienistowłose dziewczynki natomiast zamieszkały u Esme i Carlisle'a. Wędrowne wampiry wciąż poszukiwały intruza i nie mogły wpaść na jego dokładniejszy trop. Aveline i Embry znów postanowili wstrzymać przygotowania do ślubu, ze względu na żałobę po Lily, a pierwsze urodziny, które obchodziła Effy również przebiegły bardzo skromnie. Dziewczynka wyglądała już na około 8 lat i głupio było nam celebrować jej  urodziny widząc jak dojrzale wygląda, a mi ciężko było uwierzyć że minął już rok od kiedy przyszła na świat.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz