Ten blog zaczęłam pisać dokładnie 02.11.2011r.. Było to 4 lata temu. Wtedy byłam wielką fanką Sagi Zmierzch, zresztą jak wiele dziewczyn w moim wieku. Teraz moje zainteresowania (na szczęście) całkowicie zmieniły swój tor. Kolejne posty nie powstają z rąk nastolatki z może trochę zbyt bujną wyobraźnią, tylko z pod palców nieco zmęczonej codziennością dziewczyny, która nie traktuje pisania tej opowieści jako hobby czy konieczność, a jedynie jako oderwanie od rzeczywistości i krótki powrót do przeszłości :)

czwartek, 25 października 2012

140. Lekkie spięcie

   Przekroczyłam próg swojego domu i po cichu zaniosłam Effy do sypialni. Mała spała i starałam się za wszelką cenę nie wyrywać jej z tego stanu. Jacob wszedł zaraz za mną i czekał w salonie aż wrócę. Teraz gdy Dastan spędzał noce u Cullen'ów przy Lily, lub w własnym domu ( prezent ślubny ), a Aveline nocowała u (według ofincjalnej wersji) koleżanek. Chociaż wszyscy dobrze wiedzieliśmy, że spędza ten czas u Embry'ego. Wobec tego w domu pozostała jeszcze tylko Mikeyla, która dzisiaj postanowiła spać u Belli i Edwarda. Dom pozostał do naszej dyspozycji. Usiadłam obok Jacoba. Ten objął mnie i pocałował lekko w usta. Następnie przycisnął mnie mocniej do siebie i oparł rękę na moim udzie, dalej wciąż mnie całując. Zacisnęłam usta i pochyliłam głowę w dół.
-Co jest?-spytał Jacob
-Nie mam ochoty-mruknęłam i odsunęłam się na drugi koniec sofy.
-Coś się stało?
-Nie.
-To o co ci chodzi?
-Po prostu nie mam ochoty-warknęłam cicho
-Ale dlaczego?
-Ja wiem, że ty najchętniej robiłby wszystko wszędzie i o każdej porze, ale zrozum, że niektórzy nie chcą spędzić całego życia na uprawianiu seksu.
-No dobra, powiedz to wreszcie. Nie chcesz znowu zajść w ciąże? Jeżeli aż tak bardzo chcesz tego uniknąć, można to załatwić w inny sposób, jest dużo metod antykoncepcji...
-Nie Jacob, dla mnie to jeszcze za wcześnie.
-Przecież mówię ci, że nie musisz od razu rodzić kolejnych dzieci.
-Z twoimi genami, to jest nie do uniknięcia. A uwierz mi dla mnie od 2 do 5 złamanych kości dziennie, liczne wykrwawienia i inne urazy to nie jest atrakcja.
-Patrzysz na to tylko przez pryzmat bólu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz