-> tutaj następują wydarzenia o których nie chce mi się pisać, więc po prostu przejdę do sedna <-
Zaraz po przybyciu do domu Carlisle'a, opracowaliśmy szybki plan działania. Podzieliliśmy się na grupy i już po 30 minutach wyruszyliśmy na poszukiwania. Przez następne 7 godzin 23 minuty i 4 sekundy przeszukaliśmy każdy kawałek powierzchni stanu Waszyngton, ale po NIEJ nigdzie nie było ani śladu. To samo powtórzyło się następnego dnia, następnego i jeszcze kolejnego. Tak w ciągu tygodnia przeczesaliśmy cały kraj. Powoli zaczynałem tracić nadzieję. Gdzie ona jest?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz