Ten blog zaczęłam pisać dokładnie 02.11.2011r.. Było to 4 lata temu. Wtedy byłam wielką fanką Sagi Zmierzch, zresztą jak wiele dziewczyn w moim wieku. Teraz moje zainteresowania (na szczęście) całkowicie zmieniły swój tor. Kolejne posty nie powstają z rąk nastolatki z może trochę zbyt bujną wyobraźnią, tylko z pod palców nieco zmęczonej codziennością dziewczyny, która nie traktuje pisania tej opowieści jako hobby czy konieczność, a jedynie jako oderwanie od rzeczywistości i krótki powrót do przeszłości :)

środa, 19 września 2012

129. Dialog

-Gdzie byłaś?-spytał Jacob
-Długa historia.
-Szukaliśmy cię.
-Wiem. Co z Lily?
-Nie wiem. Dastan strasznie się martwi. Carlisle mówi, że w tym jest coś niezwykłego. Jeszcze nie wie co, ale mówi, że ma pewne teorie. Czyli to co zwykle.
-A co u Aveline?
-Zaręczyła się.
-CO?
-Z Embry'm-mruknął-i szczerze mówiąc niezbyt mnie to cieszy.
-Kiedy?
-Na tym ich całym wyjeździe.
-I zgodziłeś się?
-Nikt mnie o nic nie pytał. Ale pogadałem sobie z nimi.
-Hmm, gdzie jest Mikeyla? Nie widziałam jej tutaj.
-W rezerwacie, ostatnio spędza tam dużo czasu.
-W rezerwacie?
-Sfora ma na nią dobry wpływ. Może oprócz Lei.
-Szczerze mówiąc wolałabym, żeby z nią nie rozmawiała.
-Czemu?
-Mam nie miłe wspomnienia.
-Oświecisz mnie?
-Dwa wesela i dwie dziwne rozmowy.
-Dlaczego dziwne?
-Bo rozmawiałyśmy o dziwnych rzeczach.
-Przykład?
-Wolę nie.
-Może jednak?
-O organizmie wilkołaka przed i po przemianie.
-Co w tym dziwnego?
-Bez ubrań.
-Nie rozmawiaj z nią więcej.
-Uważa, że masz...
-Renesmee, błagam cię.
-Ok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz