Ten blog zaczęłam pisać dokładnie 02.11.2011r.. Było to 4 lata temu. Wtedy byłam wielką fanką Sagi Zmierzch, zresztą jak wiele dziewczyn w moim wieku. Teraz moje zainteresowania (na szczęście) całkowicie zmieniły swój tor. Kolejne posty nie powstają z rąk nastolatki z może trochę zbyt bujną wyobraźnią, tylko z pod palców nieco zmęczonej codziennością dziewczyny, która nie traktuje pisania tej opowieści jako hobby czy konieczność, a jedynie jako oderwanie od rzeczywistości i krótki powrót do przeszłości :)

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

24. I kolejna rozmowa

   Pierwszy tydzień był naprawdę wspaniały. Ósmego dnia obudziłam się o świcie i spostrzegłam, że Jacoba nie ma przy mnie. Zamiast niego zastałam karteczkę, zapisaną jego niedbałym pismem.

Udałem się na kąpiel w morzu, trochę się potopić
i mam nadzieję, 
że wkrótce do mnie dołączysz. 
Potopimy się razem.

Twój Jake

Spojrzałam na liścik z czułością i szybko wyszłam na zewnątrz ,w skąpej koszuli nocnej (Alice). Jacoba nie było w wodzie. Najpierw trochę się zdziwiłam, ale potem coś wielkiego i silnego chwyciło mnie i pchnęło do morza z zadziwiająca siłą. Wpadłam do wody a gdy się wynurzyłam, zobaczyłam Jacoba, który właśnie transmutował się w człowieka. Śmiał się patrząc na mnie -zdziwioną i mokrą od stóp do głów. Nie pozostałam mu dłużna. Zanurkowałam pod wodę, podpłynęłam do niego i pociągnęłam go za nogę prosto na dno. Wynurzyłam się dławiąc się wodą ze śmiechu. Po chwili na powierzchnie wypłynął również i Jake.
-Jesteś głupi!-wysapałam w końcu
-Ty też!-powiedział z udawanym wyrzutem
Roześmialiśmy się znowu.
-Myślałam o tym o czym rozmawialiśmy w samochodzie-powiedziałam, a on westchnął
-Masz jakieś nowe teorie?
-Zastanawiałam się jak to możliwe ,że wiesz...w końcu ja jestem właściwie prawie wampirem, a ty jesteś wilkołakiem. Czym byłoby nasze dziecko?
-Renesmee, nie mam pojęcia, ale czy to teraz jest najważniejsze? Jeżeli chcesz, jak tylko wrócimy do domu zapytamy o to Carlisle, on na pewno musi mieć jakąś tezę na ten temat.
-Dziękuję.
-No to co księżniczko. Kto szybciej po drugiej stronie wyspy?
-Z miłą chęcią-uśmiechnęłam się

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz