Ten blog zaczęłam pisać dokładnie 02.11.2011r.. Było to 4 lata temu. Wtedy byłam wielką fanką Sagi Zmierzch, zresztą jak wiele dziewczyn w moim wieku. Teraz moje zainteresowania (na szczęście) całkowicie zmieniły swój tor. Kolejne posty nie powstają z rąk nastolatki z może trochę zbyt bujną wyobraźnią, tylko z pod palców nieco zmęczonej codziennością dziewczyny, która nie traktuje pisania tej opowieści jako hobby czy konieczność, a jedynie jako oderwanie od rzeczywistości i krótki powrót do przeszłości :)

środa, 25 kwietnia 2012

32. Koszmar.

  Weszłam do domu . Carlisle, Edwarda, Emmeta, Alice i Belli nie było w domu. Zostali tyko Jasper, Esme i Rosie.
-Cześć!-pomachałam do nich przechodząc koło salonu i pobiegłam po schodach do starej sypialni Edwarda, gdzie obecnie mieszkałam. Z mojego telefonu zaczęły unosić się pierwsze tony melodii dzwonka.
-Halo?-powiedziałam do aparatu
-Hej, Nessie. Już wróciłam-to był Jacob
-Tak. Dostałam twój liścik.
-Przyjadę trochę później niż planowałem. Nie uwierzysz , Emily urodziła !
-Już! O rety i co wszystko dobrze?
-Świetnie, cały i zdrowy. Sam wygląda jakby zaraz miał zemdleć.
-Pozdrów ich, dobrze?
-Jasne. Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Rozłączyłam się.
Wpadłam do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi po czym rzuciłam się na łóżko. Pokój był jasny, przestronny. Na czas gdy ja tu mieszkałam wstawiono tu wąskie łóżko, biurko oraz duże lustro i dodatkowe szafki na ubrania. Spojrzałam na siebie w lustrze. Kasztanowe loki spływały po mojej twarzy, a złociste oczy dziwnie błyszczały. Wstałam z łóżka i przyjrzałam się swojemu odbiciu. Byłam szczupła, dość wysoka. Obróciłam się bokiem i spojrzałam na siebie jeszcze raz. Dziwne czyżbym przytyła? Przez myśl przebiegło mi kilka opcji. Dotknęłam brzuch zimnymi palcami i poczułam że jest twardy. Może i jestem silna i mam wampirzą twardą skórę, ale mój brzuch nigdy nie był twardy jak kamień. W mojej głowie zatliła się pewna nieprawdopodobna myśl. Czy ja mogę być w ciąży? Nie, to przecież nie jest możliwe. Co ja mówię, przecież w ciągu ostatniego miesiąca każdą noc spędzałam z Jacobem! Nie miałam mdłości. Wampiry nie chorują. Ale ja nie jestem wampirem! Zaczęłam krążyć po pokoju intensywnie myśląc. Nagle do głowy uderzyła mi prawda - jestem w ciąży! Wyszłam z pokoju i zbiegłam po schodach do salonu, poczułam nagły zawrót głowy. Rosalie i Jasper zerwali się z kanapy ,a Esme spojrzała na mnie przerażona.
-Nessie, wszystko w porządku?
-Carlisle, szybko...-szepnęłam cicho po czym poczułam, że ziemia osuwa mi się spod nóg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz