-Witam witam!-zawołał tubalnym głosem rozkładając ramiona i wskazał mi miejsce po 2 stronie biurka.
Uśmiechnęłam się słodko i zajęłam odpowiednie krzesło.
-Dzień dobry-powiedziałam uprzejmie-panie Evenheart.
-Joseph, pani Renesmee. Joseph.
-A więc to pani jest tą uroczą panią psycholog? No cóż, wyobrażałem sobie panią trochę inaczej pani Black. No więc zacznijmy od formalności. Imię, nazwisko, wiek?
-Renesmee Carlie Cullen-Black, lat 23-powiedziałam wcześniej już opracowaną wersję.
Wygiął usta w podkówkę.
-Nazwisko męża?
-Jacob Black.
-Dzieci?
-Aveline Jane i Dastan Black.
Wymieniliśmy jeszcze kilka informacji. Na szczęście wiek dzieciaków nie był wymagany, inaczej musiałabym niechybnie skłamać. Joseph uśmiechnął się szeroko, schował dokumenty do szafki i wyciągnął z niej małą kopertę.
-Tutaj znajdziesz wszystkie potrzebne informacje-wytłumaczył-twój nauczyciel zarezerwował ci tu okres próbny 10 miesięcy, jeżeli dobrze pamiętam. Twój gabinet nie jest szczytem technologii ale cóż. W każdym bądź razie możesz sobie tam wstawić co chcesz. Trzymaj się wyznaczonego harmonogramu, powodzenia.
-Dziękuję-powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Super czekam na Next!
OdpowiedzUsuńBosko ; * Czekam na NN ; >
OdpowiedzUsuń