-Jake, błagam-jęknęłam
-Źle się czujesz?-zaniepokoił się
-Jestem po prostu trochę zmęczona-usiadłam na sofie i przeciągnęłam się z westchnieniem. Usłyszałam kroki na podwórzu i otwierające się wejściowe drzwi. Spojrzałam w ich stronę. Do domu wszedł Dastan, trzymając za rękę drugą postać. Ze zdziwienia moje znużenie od razu odpłynęło w niepamięć. Chłopak zamknął drzwi za mniej-więcej 5 cm niższą ode mnie szczupłą dziewczyną. Jej idealnie owalną głowę zdobiły złocisto rude loki za ramiona, . Cerę miała dość bladą, chociaż i tak ciemniejszą od skóry Dastana. Intensywnie zielone oczy oraz koralowe usta dopełniały całości czyniąc jej twarz idealnie piękną.
-Lily-odezwał się Dastan-to są moi rodzice, a...to jest właśnie Lily.
Na chwilę mnie zamurowało. Jacob również się nie ruszał, natomiast Aveline tanecznym krokiem dobiegła do dziewczyny , skacząc przed nią jak mała piłka.
-Cześć jestem Aveline, ale rodzice czasami mówią mi Eline. Czy Lily to zdrobnienie od innego imienia? No bo niektóre imiona się zdrabnia, ale na przykład na Dastana mówią po prostu Dastan, a Dastan to mój brat wiesz? Tylko, że jest trochę starszy, ale ja kiedyś też będę taka duża, a nawet większa bo...
Podeszłam w stronę dziewczynki i zatkałam jej usta dłonią.
-Przepraszam-mruknęłam do rudowłosej, po czym wyciągnęłam w jej stronę rękę-jestem Renesmee, a to jest mój mąż Jacob.
Jake podszedł do nas i również uścisnął jej dłoń.
-Lily-uśmiechnęła się
-Właśnie wybieraliśmy się do dziadków, Dastan-powiedział Jacob-możecie jechać z nami.
Dastan zerknął z niepokojem na swoją partnerkę.
-Z wielką chęcią-powiedziała
-Lily-odezwał się Dastan-to są moi rodzice, a...to jest właśnie Lily.
Na chwilę mnie zamurowało. Jacob również się nie ruszał, natomiast Aveline tanecznym krokiem dobiegła do dziewczyny , skacząc przed nią jak mała piłka.
-Cześć jestem Aveline, ale rodzice czasami mówią mi Eline. Czy Lily to zdrobnienie od innego imienia? No bo niektóre imiona się zdrabnia, ale na przykład na Dastana mówią po prostu Dastan, a Dastan to mój brat wiesz? Tylko, że jest trochę starszy, ale ja kiedyś też będę taka duża, a nawet większa bo...
Podeszłam w stronę dziewczynki i zatkałam jej usta dłonią.
-Przepraszam-mruknęłam do rudowłosej, po czym wyciągnęłam w jej stronę rękę-jestem Renesmee, a to jest mój mąż Jacob.
Jake podszedł do nas i również uścisnął jej dłoń.
-Lily-uśmiechnęła się
-Właśnie wybieraliśmy się do dziadków, Dastan-powiedział Jacob-możecie jechać z nami.
Dastan zerknął z niepokojem na swoją partnerkę.
-Z wielką chęcią-powiedziała
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz