Ten blog zaczęłam pisać dokładnie 02.11.2011r.. Było to 4 lata temu. Wtedy byłam wielką fanką Sagi Zmierzch, zresztą jak wiele dziewczyn w moim wieku. Teraz moje zainteresowania (na szczęście) całkowicie zmieniły swój tor. Kolejne posty nie powstają z rąk nastolatki z może trochę zbyt bujną wyobraźnią, tylko z pod palców nieco zmęczonej codziennością dziewczyny, która nie traktuje pisania tej opowieści jako hobby czy konieczność, a jedynie jako oderwanie od rzeczywistości i krótki powrót do przeszłości :)

sobota, 2 czerwca 2012

77. Jak Victoria

   Uśmiechnęłam się miło do Lily i usiadłam na fotelu dość daleko od niej. Jako psycholog wiedziałam ,że na początku nie mogę już rzucić jej się w ramiona.
-Lily. Chciałabym dowiedzieć się o tobie czegoś więcej-zaczęłam-może opowiesz mi trochę o sobie?
Dziewczyna zamrugała szybko oczyma po czym również się uśmiechnęła.
-Nie ma sprawy-odparła-urodziłam się w Lacey niedaleko Olympii, 17 lat temu. Do Forks przeprowadziłam się kilka lat temu. Mam trójkę braci, z czego wszyscy studiują już w Oregonie.
-Nessie, przecież wiesz ,że Victoria...-zaczęła Alice
-Victoria?-zaciekawiła się Lily-moja ciotka miała tak na imię. Ale zaginęła.
Wytrzeszczyłam oczy.
-Kiedy to było?
-Wiele lat temu. Prababcia opowiadała mi o tym. Ta historia krąży w naszej rodzinie od wieków, ale prawie nikt już o tym nie pamięta.
-Co się stało?
-Gdy miała 17 lat poznała mężczyznę. Wcześniej miała z tym kłopoty, z nieznanych powodów. Niedługo potem zniknęła i już nigdy nie wróciła. Słyszano pogłoski ,że widywano ją w mieście, ale mimo tego, że jej rodzice szukali jej przez lata : nigdy nikt jej nie odnalazł.
-Kim dla ciebie była?-spytała szybko Alice
Dziewczyna zamyśliła się na chwilę.
-Jej siostra bliźniaczka była moją matką mojej praprababci. To było może z 250-300 lat temu.
Alice zerwała się i wybiegła z pokoju.
-Co jej jest?-zapytał Dastan
-Źle się poczuła-odparłam automatycznie i bez zastanowienia-ja też już pójdę. Bawcie się dobrze.
Wyszła z pokoju zamknęłam za sobą drzwi i szybko pobiegłam do kuchni. Alice właśnie kończyła opowiadać to czego dowiedziałyśmy się w pokoju.
-To całkiem prawdopodobne-zafascynował się Carlisle-że Lily, pochodzi w prostej linii z rodziny Victorii!



5 komentarzy:

  1. Genialne! Świetnie wymyśliłaś postać tej całej Lily, nie ma co ;)) Czekam na kolejny rozdział i zapraszam do mnie na nowego bloga: nadzwyczajnezyciekaitlyn.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś po prostu genialna ! Jestem zaciekawiona twoim bloogiem od miesiąca i po prostu PODOBA MI SIĘ ! Prosze o jakieś wskazówki jak pisać i prowadzić mojego blooga . Proszę też co ci się podoba a co się nie podoba !
    Oto móój blooog :http://niemozliwestajesiemozliwe.bloog.pl/

    Proszę o twój komentarz :)

    A i PISZ DALEJ !

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdziaał ! <3

    Przy okazji, założyłam 2 bloga:http://rozne-swiaty.blogspot.com/
    Zapraszam na niego oraz - http://koloryzyciax3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ; 3

    OdpowiedzUsuń