Ten blog zaczęłam pisać dokładnie 02.11.2011r.. Było to 4 lata temu. Wtedy byłam wielką fanką Sagi Zmierzch, zresztą jak wiele dziewczyn w moim wieku. Teraz moje zainteresowania (na szczęście) całkowicie zmieniły swój tor. Kolejne posty nie powstają z rąk nastolatki z może trochę zbyt bujną wyobraźnią, tylko z pod palców nieco zmęczonej codziennością dziewczyny, która nie traktuje pisania tej opowieści jako hobby czy konieczność, a jedynie jako oderwanie od rzeczywistości i krótki powrót do przeszłości :)

piątek, 15 czerwca 2012

93. To są właśnie chwile w których myślę, że już nie wytrzymam

-...I jestem w ciąży-powiedziałam. Dastan uniósł brwi, a Aveline jęknęła cicho.
-No to koniec spokoju-mruknęła do brata, a tamten pokiwał głową. Unieśli się powoli z salonowej sofy i podeszli do nas. Aveline poklepała mnie po ramieniu z twarzą wyrażającą jedynie znużenie.
-To ja idę do Embry'ego-powiedziała
-A ja i Lily jedziemy do Seattle-odparł Dastan. Ruszyli w stronę drzwi.
-Jak to?-zdziwiłam się-właśnie dowiedzieliście się, że będziecie mieć rodzeństwo i nic?
Aveline wywróciła oczyma.
-Już dawno się tego spodziewaliśmy. Wprawdzie stawialiśmy, że będzie to może trochę wcześniej, ale nie narzekam.
-Spodziewaliście się?-zapytał równie zaskoczony co ja Jacob
-Co wymyślicie ,że my nie wiemy co robicie po nocach? No co wy ,nie jesteśmy już dziećmi-westchnął Dastan
Wytrzeszczyłam oczy.
-A skąd wy wiecie takie rzeczy?-spytałam natarczywie. Rodzeństwo wymieniło znaczące spojrzenia.
-No my musimy już lecieć-powiedziała Aveline i szybkim krokiem ruszyli w stronę drzwi
-STOP-zawołał Jake. Oboje niechętnie się odwrócili i przystanęli.
-Co to miało być?-spytałam ostro
Dastan uniósł do góry ręce w obronnym geście.
-Mnie to nie dotyczy-odparł. Siostra spojrzała na niego wilkiem.
-Wielkie dzięki-wycedziła
-Aveline?-spojrzałam na nią wyczekująco. Wzruszyła tylko ramionami.
-Chodzę z Embrym już od prawie roku, chyba są rzeczy...
-Słucham?-warknął Jacob-twój brat chodzi z Lily niemal dwa razy dłużej niż ty z tym zdrajcą krwi, który za dokładnie 9 minut i 36 sekund straci twarz, a jakoś ...poczekaj jak to było?...JESZCZE GO TO NIE DOTYCZY.
-Oesu, tato...
-JAK JEGO TO NIE DOTYCZY TO CIEBIE TYM BARDZIEJ NIE POWINNO DOTYCZYĆ. BO JA NIE POZWOLĘ, ŻEBY MOJA CÓRKA ,JAK NAJBARDZIEJ JEDYNA PIEP...
-Jake!-zawołałam-Trochę wyczucia!
-Ale ja w ogóle nie wiem o co wam chodzi, przecież mam już 17 lat!-odpowiedziała Aveline tym samym
-Siedemnaście? SIEDEMNAŚCIE?! Ty nawet TRZECH lat nie masz, ty berbeciu chrz...
-JAKE!
-A mama to niby co?!-wrzasnęła Aveline, Dastan wzniósł oczy ku niebu
-Ona była prawie 2 razy starsza, a poza tym to co innego!-Jake nie odpuszczał
-Tak więc jej można,a mnie już nie tak?! Jaka to dla ciebie różnica, czy to ja czy ona?
-ONA NIE BYŁA MOJĄ CÓRKĄ, CHOLERA JASNA, CZY TO TAK TRUDNO ZROZUMIEĆ?!
-Jacob wyrażaj się przy dzieciach!
Aveline kilka razy zamknęła i otworzyła usta.
-Podli hipokryci-wrzasnęła w końcu-to mama mogła z tobą sypiać, a ja nie mogę z Embrym?!
-TAK! Gratuluję za spostrzegawczość, dostaniesz w prezencie kolorowankę!-krzyknął Jacob-kiedy już to sobie wyjaśniliśmy, pragnę zauważyć, że minęły już 4 minuty 9 sekund z ostatnich chwil tego podłego kretyna, pozwólcie więc ,że oddalę się kupić mu trumnę, bo JUŻ JEST  T R U P E M!
Ruszył w stronę drzwi.
-Jacob, przestań!
-Ach tak kochanie, zapomniałem!-zawołał Jake od progu-przygotuj śledziki na wieczór to zrobimy sobie małą imprezkę! Puścimy sobie muzyczkę!
Ten sarkastyczny ton upewnił mnie w przekonaniu, że dzisiaj będzie ciężki dzień.

6 komentarzy:

  1. Hahahaha , Ostro Pojechali XDD Czekam Na NEXT !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostro ; > Czekam na NEXT !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostro ; ) Czekam na NEXT !

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahah "Gratulacje za spostrzegawczość, dostaniesz w prezencie kolorowankę " xDD Kocham to <3 Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu REWELACJA!
    To bez wątpienia jeden z Twoich najlepszych rozdziałów :D

    OdpowiedzUsuń